Translate

wtorek, 24 grudnia 2013

świątecznie...

"Kiedyś, było to przed Bożym Narodzeniem, dzieciom wolno było wyrażać swoje życzenia na zbliżającą się Gwiazdkę. A czego sobie życzy nasz duży Willi? - zapytałam jednego ze starszych chłopców.  Rower! - padła nieoczekiwana odpowiedź. Ten mały chyba nie wie co mówi - zawołała jedna z pomocnic - jak można życzyć sobie tak poważnej rzeczy? Powiedziałam z uśmiechem: Oczywiście, że Willi żartuje! Wiemy wprawdzie o tym, że on marzy o tym rowerze już chyba od roku, a teraz to już prawie nie może o czym innym myśleć. Ale jeśli sobie tak bardzo tego roweru życzysz, to módl się o niego, może Pan Bóg Ci go podaruje.
Dzień przed Wigilią nadchodzi list z zawiadomieniem, że na nasz adres został wysłany rower. Wprawdzie używany, ale w bardzo dobrym stanie. W wieczór wigilijny dzieci otrzymują prezent, a obok miejsca, gdzie siedzi Willi, leży karteczka ze słowami: Coś jeszcze dojdzie... Zdziwiony chłopiec kręci głową i spogląda na tajemniczą karteczkę. Ktoś go pyta: Czy domyślasz się co to może być? Willi zaprzecza. Nie wie. Pytam chłopca: Powiedz mi szczerze Willi, czy ty się ostatnio o coś bardzo modliłeś? Willi waha się chwilkę, a potem mówi cicho: Tak. No to powiedz mi o co - pytam dalej. Willi chwilę milczy, a potem z rumieńcem na twarzy jąka: o rower. I wtedy mówię: Willi, ten rower naprawdę jest w drodze do ciebie! Willi rumieni się jeszcze bardzej, jego oczy zaczynają błyszczeć, a potem woła: Przecież, przecież to niemożliwe! Mówię do niego: A jednak tak Willi! Pan Bóg daje ci ten rower, o który prosiłeś. Pewnie chce abyś nauczył się Mu ufać!

Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Czy Bóg wysłuchuje modlitw? Przecząca odpowiedź n takie pytanie nie przejdzie przez usta żadnego wierzącego człowieka! Kto obcuje z Bogiem "w duchu i w prawdzie ma w swoim doświadczeniu życiowym niekończące się pasmo wysłuchanych próśb we wszystkich obszarach życia. Dlatego z najgłębszego przekonania wolno nam śpiewać: Wiem, że próśb wysłucha Bóg - Panu bądź cześć!".*


Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wszystkim pragniemy złożyć życzenia Bożego Błogosławieństwa, by Jezus narodził się także w waszych sercach wlewając w nie pokój i ufność.


Spotkanie opłatkowe  w Ciszy Syjonu. Fot: Archiwum Domku Matki Ewy.

Jasełka Fot: Archiwum Domku Matki Ewy.

Wnętrze Ciszy Syjonu. Fot: Archiwum Domku Matki Ewy.

Rodzinki. Fot: Archiwum Domku Matki Ewy.

* cytowany fragment wspomnień pochodzi z książki: Ewa von Tiele-Winckler. Matka Ewa. 31.X.1866. - 21.VI.1930. "Ostoja Pokoju" Bytom-Miechowice. red. R. Pastucha, wyd. "Głos Życia", Katowice 2002

1 komentarz:

  1. często modlimy się z pewnym niedowierzaniem, że Bóg da nam to o co prosimy. modląc się z prawdziwą ufnością moglibyśmy przenosić góry ... taka jeszcze refleksja co do modlitwy - to jest ona świetnym narzędziem troski o drugiego człowieka. kiedy nie wiemy co zrobić lub nie mamy możliwości zadziałać doraźnie, to najlepiej oddać drugiego człowieka Bogu.

    Bóg daje nam wiele okazji by nauczyć się mu ufać bezgranicznie. W modlitwie można oddać mu każdą najmniejszą błahostkę, bo dla Niego 'nie ma zbyt błahych spraw', jak śpiewa TGD.

    OdpowiedzUsuń