Translate

czwartek, 31 października 2013

147 i 496.

Od jakiegoś czasu, podczas upijania się poranną herbatą, mam zwyczaj zaglądać do lokalnej prasy. Nikogo to nie dziwi, poza faktem, że w moim kubku zamiast kawy zawsze jest herbata. Każdy ma jakieś małe lub większe poranne rytuały. Mam i ja. Dziś jednak upijam się i krztuszę jednocześnie. Kot spogląda na mnie spode łba i miauczy:
- A tej co znowu?"
- Ano, Kocie! Dzisiaj ostatni dzień października! 
- I co z tego? Dzień jak co dzień. Prawie, bo zapomniałaś mi dziś wsypać do miski chrupek. 
- Och Kocie, Ty tylko o jedzeniu... Toż dzisiaj jest 31 października! 
- Ale co to ma za znaczenie? Poza tym, że sąsiad wystawił dziś przed domem kilka obrzydliwie pociętych dyni...
- Taaa, dyni... Nie o dynie mi chodzi. Kocie, krótka lekcja historii. Zamiast nakręcać się z powodu kilku dyni, które za moment i tak wylądują w koszu z bioodpadami, siadaj i słuchaj. 

Rzecz działa się bardzo dawno temu. Tak, dawno, że nawet Ty jej już nie pamiętasz, mimo iż Twój wiek wciąż jest dla mnie wielką zagadką. 496 lat temu, czyli 31 października 1517 roku - roku w którym ludzie nie latali jeszcze samolotami, a za jedną książkę można było kupić nawet kilka koni - augustiański mnich, dr Marcin Luter przybił na drzwiach kościoła w Wittenberdze 95 tez. ( Tezy Lutra są dostępne tutaj. ) Wydarzenie to jest uznawane za symboliczny początek Reformacji w Kościele. Dzień 31. października w Kościołach Luterańskich i Reformowanych jest nazywany Pamiątką Reformacji lub potocznie Świętem Reformacji. 
Tego dnia w kościołach ewangelickich odbywają się uroczyste nabożeństwa. Wierni odśpiewują napisaną przez Lutra w 1529 roku pieśń - uznawaną także za hymn reformacji.  

         Warownym grodem
Warownym grodem jest nasz Bóg, orężem nam i zbroją.
Wybawia nas od wszelkich trwóg, co nas tu niepokoją!
Stary, chytry wróg czyha, by nas zmógł;
swych mocy złych rój prowadzi na nas w bój,
na ziemi któż mu sprosta?
My złego nie zdołamy zmóc, nam zginąć wnet by trzeba;
lecz walczy za nas chrobry Wódz anielskich hufców z nieba.
Kto On? - pytasz się, Jezus On się zwie,
to Chrystus, nasz Pan, szatański zburzy plan,
innego nie masz Boga.
Choć diabłów pełen byłby świat, co połknąć by nas chcieli,
my nie boimy się ich zdrad, będziemy triumf mieli.
Książę ziemi tej w całej złości swej
nie szkodzi już nam, bo jest skazany sam
wszechmocnym Boga Słowem.
Niech słowo wzruszać strzegą się, im go nie zawdzięczamy,
sam Chrystus przy nas z Duchem swym i z łaski swej darami.
Niech pozbawią źli żony, dzieci, czci
niech biorą, co chcą, ich zyski liche są,
Królestwo nam zostanie.
/ tłum. ks. Romański 1966r./


Dzisiaj o godz. 17.00 w TVP2  będzie można obejrzeć bezpośrednią transmisję nabożeństwa reformacyjnego z kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie. 
Polecamy także waszej uwadze krótki filmik . A jeśli jeszcze z jakiegoś powodu nie widzieliście dużej produkcji o Marcinie Lutrze, zajrzyjcie tu.


Ale to jeszcze nie wszystko, Kocie. Ponad 300 lat później,  w małej wsi na Górnym Śląsku przyjdzie na świat kobieta, która również w jakimś stopniu zrewolucjonizuje otaczającą ją rzeczywistość. Jak myślisz o kim mówię? Kto, gdyby żył, obchodziłby dzisiaj swoje 147 urodziny? 

- To przecież łatwe! 147 lat temu był rok 1866. A ten rok jest wyryty na grobie Matki Ewy. Czy teraz dostane trochę chrupek?
- Tak Kocie. 31.10.1866 roku urodziła się Valeska Anna Katharina Adelheid Maria Elisabeth Eva von Tiele-Winckler, zwana Matką Ewą lub po prostu Muterliczką. 

Odstawiwszy swój prawie pusty hubek, podreptałam do kuchni po kocie chrupki. Wsłuchując się w głuche uderzenia chrupek o kocią miskę, zastanawiałam się nad tym, dlaczego wciąż zdumiewa mnie pewna rzecz. Rok w rok powtarza się ta sama sytuacja i właściwie powinnam już do tego przywyknąć.  Z jakichś powodów jednak nie mogę. Od kilku dni, wszędzie pełno dyni i trupich czaszek. Jak łatwo jest ulec modzie i ślepo iść za tłumem. Ale czy to jest ważne? Co jest ważne? 

Matka Ewa dała nam wielką lekcję życia. Za nią pragnę dziś powtórzyć: 

" Nie o to chodzi, aby być szczęśliwym, lecz by uszczęśliwiać innych.
Nie o to chodzi, by być kochanym, lecz by kochać i być dla innych błogosławieństwem. 
Nie o to chodzi, by samemu używać, lecz by udzielać innym.
Nie o to chodzi, by się w życiu przebijać, lecz by zapierać się siebie. 
Nie o to chodzi, by życie zdobyć, lecz by je utracić. 
Nie o to chodzi, by szukać własnego zbawienia, lecz by znajdować swoje zadowolenie w zadowalaniu innych.
Nie o to chodzi, by Bóg czynił naszą wolę, lecz byśmy Jego wolę czynili.
Nie o to chodzi, byśmy długo żyli, lecz o to, by życie nasze posiadło właściwą treść. 
Nie o to chodzi, co ludzie o nas myślą i mówią, lecz o to, czym jesteśmy przed Bogiem. 
Nie o to chodzi, co czynimy, lecz o to, jak i dlaczego czynimy." 

fot. Archiwum Domku Matki Ewy
Na zdjęciu: Pierwsi mieszkańcy "Ostoi Pokoju" wraz z Matką Ewą (piąta od prawej) trzymającą małe dziecko na kolanach. 






środa, 16 października 2013

Co nas/was ominęło...

 Dobiegł końca mój długi urlop. Zdążyłam się w tym czasie stęsknić za Domkiem i jego mieszkańcami.... Kiedy mnie nie było w pobliżu, działy się tu różne rzeczy. Zacznę od tego, że na dobre przyszła jesień. Wielki smutek wlał się w moje serducho, gdy otwierając furtkę zauważyłam jak zmarniał ogród. Liście opadły z drzew, kwiaty w donicach padły, pomidory zmarzły... I choć jesień potrafi być bardzo piękna... dzisiaj niestety ukazała swoje bardzo ponure oblicze.

fot. A. Majorek

Tego dnia nawet Kot złapał chandrę. Chciałam prosić go, żeby pomógł mi wylosować zwycięzcę konkursu ogłoszonego jeszcze zanim wyjechałam na urlop. Nic z tego. Kiki strzelił focha, tupnął łapą i uciekł. Schował się pod stół. Pewnie pomyślał, że go nie zauważę ;)

fot. A. Majorek


fot. A. Majorek
Musiałam sama wylosować zwycięzcę. Kto i jak wygrał?
Otóż:
- do grona finalistów zakwalifikowały się tylko 3 osoby, które jako jedyne nadesłały do nas właściwe odpowiedzi.

Przypomnijmy pytanie konkursowe:
z jakimi wydarzeniami mają związek inne ważne dla Ostoi Pokoju  wrześniowe daty? 
- 16.09.1912r
-13.09.1945r.

Prawidłowe odpowiedzi: 
1912.09.16 - pierwsze Siostry misji wewnętrznej Chin spotykają się w Szanghaju.
1945.09.13 - Ks. Walter Zilz wraz z pozostałymi Siostrami i dziećmi opuszcza Miechowice, a "Ostoję Pokoju" przejmują władze państwowe. Następnie przekazują ją Kościołowi Ewangelicko - Augsburskiemu w Polsce

W jaki sposób wyłoniłam zwycięzcę: 
- wydrukowałam e-maile z prawidłowo rozwiązaną zagadką
-rozłożyłam kartki na podłodze
-wzięłam garnek pełen orzechów
- obrócona tyłem do kartek, próbowałam trafić orzechem w papier.

Nie było łatwo ;) orzechy odskakiwały  i turlały się po podłodze we wszystkie możliwe strony . Aż jeden wreszcie ułożył się wygodnie na białej kartce.
Odwróciłam stronę i oczom moim ukazało się nazwisko zwycięzcy.

fot. A. Majorek

fot. A. Majorek

Gratulujemy! W sprawie nagrody skontaktujemy się z Panią Joanną osobiście. Pozostałym uczestnikom konkursu szczerze dziękujemy za zainteresowanie i zachęcamy do udziału w kolejnych.

A skoro jesteśmy już przy temacie konkursów i nagród. Pragnę wspomnieć, że 29.09.2013r już drugi raz uhonorowano kogoś wyjątkowego szczególną statuetką. W tym roku nagroda im. Matki Ewy uroczyście powędrowała do Prudnika (woj. opolskie) na ręce Pani Moniki Witkowskiej-Kubas. Tutaj i tu można przeczytać relację z uroczystości. Serdecznie gratulujemy Pani Monice i życzymy sukcesów w dalszych działaniach.

W zeszłym roku nagrodą im. Matki Ewy wyróżniono Siostrę Martę Grudke. O tym wydarzeniu napisano tu.


Jesień w ogrodzie:
fot. A. Majorek

fot. A. Majorek

fot. A. Majorek

Niebawem zrobi się tak zimno, że zaczniemy z Kotem palić w piecu. Jeśli będziecie mieli ochotę zjeść pyszne placki z blachy albo chleb z czosnkiem - zapraszamy do nas :)

wtorek, 15 października 2013

Siostra Marta Grudke

Przyszła na świat w Pszonowicach (pow. Brzeziny koło Łodzi) 15.października 1929r. Uczęszczała do szkoły ewangelickiej w Żakowicach, a później w Koluszkach. Jeszcze przed zakończeniem II wojny światowej rozpoczęła naukę w szkole handlowej. Niestety zawieruchy wojenne sprawiły, że przerwała naukę i podjęła pracę. Na początku lat 50-tych ubiegłego wieku pracowała w szpitalu w Brzezinach. Za namową biskupa Karola Kotuli przyjechała na Śląsk. Pod wpływem przeżyć, jakich doświadczyła w trakcie Tygodnia Ewangelizacyjnego w Miechowicach postanowiła przerwać pracę w szpitalu i podjęła się  rocznej Służby dla Pana w miechowickich zakładach opiekuńczych. Przez kolejnych siedem lat pracowała w różnych placówkach opiekuńczych (także w Tabicie i w Zachełmie k. Jeleniej Góry). W roku 1959 wróciła do Miechowic, gdzie pozostaje do dnia dzisiejszego. Od tamtej pory, aż do roku 1995 prowadziła Dom Opieki "Ostoja Pokoju". Po poświęceniu nowego budynku Domu Opieki, przeszła na zasłużoną emeryturę. W międzyczasie zamieszkała w Domku Matki i Ewy i stała się strażniczką dzieła Matki Ewy w Bytomiu Miechowicach. Jest ostatnią diakonisą miechowickiego diakonatu, która wciąż mieszka w Miechowicach. [Obecnie miechowicki diakonat ma swoją siedzibę w Niemczech].




fot. Izabella Kuhnel
Dzisiaj Siostra Marta Grudke obchodzi  84- urodziny.  Z tej okazji chcemy złożyć Siostrze Marcie najserdeczniejsze życzenia Bożego Błogosławieństwa, a czynimy to słowami wiersza Matki Ewy:

"Na dzień urodzin"

Popatrz jak wiele minęło już lat
I przeszło w niepamięć, nie został z nich ślad!
Choć mamy wspomnienia - są zwiewne i lekkie
O jakże to wszystko dalekie, dalekie!
Nie patrzmy więc w przeszłość, w ubiegły ten czas
Lecz idźmy naprzód, gdzie czeka już nas
Ten, co tak czule kierował nasz krok
Ku Sobie! Na Niego podnieśmy nasz wzrok!
A ja chcę Go prosić o błogosławieństwo
Aby Ci dał radość i zawsze zwycięstwo.
Aby Ci zachował to co już dać raczył
I życie Twoje swą Łaską naznaczył.